A A A

Recenzja Dominiki Wilk

Koalicja szpiegów

Luminariusz

 

Podczas ostatnich wakacji, gdy wyjechaliśmy na Kaszuby, okropnie padało. Myślałam, że ten wyjazd będzie stracony. Co można robić, gdy na dworze strasznie pada? Nad jezioro nie pójdziesz, na spacer też. Gdy pada, można jedynie siedzieć w domu i... czytać książki! Miałam szczęście, że Mama o mnie pomyślała i wzięła całą górę książek. Zaczęłam od „Koalicji Szpiegów” autorstwa Agnieszki Stelmaszyk.

Opowiada ona o chłopcu o imieniu Robert, który ma około 13 lat. Rodzice chłopca są cenionymi naukowcami. Pewnego razu giną jednak w tajemniczych okolicznościach. Chłopiec zostaje pod opieką Babci, Róży Szykulskiej. Od początku roku szkolnego Roberta śledzi otyły rudzielec. Któregoś dnia chłopiec znajduje list:

Robercie!

Wiem, że nie wierzysz w wypadek swoich rodziców. I słusznie. Jeśli chcesz poznać prawdę o ich śmierci, musisz przyjechać do Berlina. Spotkamy się w poniedziałek 10 lipca w Muzeum Historii Naturalnej punktualnie o 13:00. Spójrz przez projekt na brachiozaura. On wyjaśni zagadkę przeszłości.

Luminariusz

Potem okazuje się, że Harriet i David spotkały podobne przykrości związane z ich rodzicami- naukowcami. Odkąd zetknęli się z Robertem, wspólnie próbują odnaleźć rodziców i wyjaśnić wszystkie tajemnice.

Ta książka to jedna z moich ulubionych lektur. Jest bardzo wciągająca i do samego końca trzyma w napięciu. Czytając ją niczego nie można być pewnym, to historia nieprzewidywalna. Dzieci mają naprawdę niesamowite przygody pełne technologii, naukowych zagadek, szyfrów i różnego rodzaju tajemnic. Oprócz wartkiej akcji, niesie ze sobą ważną naukę, by cenić i szanować własnych rodziców. Całe szczęście, że książka składa się aż trzech tomów, bo po pierwszym czułam ogromny niedosyt, a poza tym skończyłam go, zanim deszcz przestał padać na Kaszubach!

 

Kroniki Archeo. Tajemnica klejnotu Nefertiti

 

Historia wcale nie musi być nudna! Zwłaszcza gdy dowiadujesz się o niej w ciekawy sposób. Książka pod tytułem „Kroniki Archeo. Tajemnice klejnotu Nefertiti” Agnieszki Stelmaszyk opowiada o piątce dzieci i ich opiekunce pannie Ofelii. Ania, Bartek, Jim, Martin oraz Mary Jane – bo tak nazywają się główni bohaterowie – wyruszają na wakacje do Egiptu. Spotykają ich niezwykłe przygody związane z zabytkami starożytnego Egiptu. Co więcej, wszystko dzieje się w tajemnicy przed rodzicami na zdradliwej pustyni. Czy dzieciom uda się odkryć zagadkę pustego grobowca? Jakie tajemnice kryje Świetlista Świątynia?

W tajemnice historyczne, wpleciony jest jak warkocz wątek detektywistyczny. Dzieci przeżywają swe przygody pod ziemią nie mając pojęcia, że wciąż są śledzone.

Tę książkę naprawdę warto przeczytać. Tym bardziej, jeśli chce się poznać lepiej tajemnice starożytnego Egiptu. Lektura do końca trzyma w napięciu i trudno się od niej oderwać, nawet jak mama woła na ciasto. „Tajemnice klejnotu Nefertiti” to tylko pierwsza z serii książek Kroniki Archeo, które napisała A. Stelmaszyk. Pozostałych osiem, dotychczas wydanych akcja dzieje się w innych państwach świata i sięga ich ciekawej historii. Gorąco polecam i zachęcam do sięgania po książki autorki, która uwodzi niesamowitą akcją i lekkim piórem, a najważniejsze, to nasza polska pisarka.

 

W podróży ze skrzypcami

 

Są książki, które zapamiętuje się do końca życia, ponieważ mogą zmienić nasze myślenie. Jedną z takich książek jest dla mnie niewątpliwie lektura Anny Czerwińskiej-Rydel pt. „W podróży ze skrzypcami”.

Kiedy miałam już dosyć grania na skrzypcach w pierwszej klasie szkoły muzycznej Tata kupił mi tę książkę, która spowodowała, że znowu zachciało mi się grać i tak jest do dzisiaj.

Autorka przenosi nas w światy dwóch chłopców. Pierwszy- Henia z Lublina (Henryka Wieniawskiego, wybitnego i znanego na całym świecie polskiego skrzypka), drugi- Maćka, młodego i bardzo utalentowanego chłopca, który również gra na skrzypcach. Henia z dziewiętnastego wieku i współczesnego Maćka z naszej epoki łączy ta sama pasja, miłość do skrzypiec. I mimo, że żyją w dwóch różnych wiekach, ich życie w pewnym sensie jest do siebie podobne. Autorka w bardzo ciekawy sposób opisała biografię Henryka Wieniawskiego, który już w wieku ośmiu lat zostaje studentem Konserwatorium Paryskiego. Ta książka jest także o samotności, rozstaniu z najbliższymi, o poświeceniu jakie trzeba ponieść, jeżeli chce się realizować swoje marzenia.

Po przeczytaniu tej książki trochę inaczej spojrzałam na moje skrzypce.